W samym sercu puszczy –

klasy trzecie w Białowieskim Parku Narodowym

To była magiczna wyprawa! Nieoczekiwanie znaleźliśmy się w samym sercu puszczy – tam, gdzie od setek lat natura rządzi się wyłącznie swoimi prawami. Spacerowaliśmy niezwykłymi szlakami, pełnymi prastarych drzew, liści, zapachów i dźwięków. Oglądaliśmy rośliny będące pod ścisłą ochroną, zachwycaliśmy się jesienią, która w białowieskich borach wyglądała wyjątkowo bajecznie!

Pełni zapału, ciekawości i zniecierpliwienia od razu wyruszyliśmy tropić prawdziwe białowieskie żubry. Znaleźliśmy je w słynnym Rezerwacie Pokazowym Żubrów – piękne, dostojne i zupełnie niewzruszone naszymi okrzykami zachwytu… Niemniejsze wrażenie robiły na nas inne leśne zwierzęta – wilk, ryś, żbik, sarny, dziki, łosie i jeleń z przepięknym porożem, który urządził dla nas prawdziwe rykowisko! Następnie w podróży bryczkami, która przebiegła nam niezwykle radośnie, udaliśmy się na uroczysko Stara Białowieża, gdzie przeszliśmy Szlakiem Dębów Królewskich. Te ogromne, stare drzewa nazwane są imieniem dawnych królów Polski, którzy niegdyś polowali w lasach puszczy. Pierwszy dzień wycieczki zakończyliśmy ogniskiem z kiełbaskami. Noc spędziliśmy w klimatycznym zajeździe „Wrota Lasu” w małym miasteczku Hajnówka, położonym na zachodnim krańcu Puszczy Białowieskiej.

Drugi dzień wycieczki był równie ciekawy. Tym razem zwiedzanie rozpoczęliśmy spacerem w Parku Pałacowym, który został założony na przełomie XIX i XX w. wokół myśliwskiej rezydencji carów Rosji.  Do dziś zachowały się tam budynki z tamtych czasów, a wśród nich najstarszy budynek w Białowieży – Dworek Gubernatora. W parku spotkaliśmy rzeźby żubrów, które cierpliwie pozowały z nami do zdjęć. Następnie udaliśmy się do Muzeum Przyrodniczo-Leśnego, gdzie poznaliśmy historię puszczy jako unikalnego miejsca przyrodniczego oraz miejsca łowów dawnych władców. Oglądaliśmy tam różne okazy roślin i zwierząt, typowe dla tego terenu krajobrazy oraz usłyszeliśmy historię odtworzenia gatunku żubra w Polsce. Potem na szlaku Żebra Żubra uczyliśmy się niełatwej sztuki rozpoznawania gatunków drzew, roślin i grzybów. Zwiedzanie zakończyliśmy objazdówką po Białowieży i… wizytą w lokalnej cukierni.  Lody i ciastka nieco ukoiły smutki rozstania z tym niezwykłym miejscem, a smak hajnowskiego marcinka – regionalnego przysmaku – zostanie na długo w pamięci naszych kubków smakowych J.

Białowieża z pewnością na długo zagości w naszych wspomnieniach. Doszły nas nawet słuchy, że kto choć raz znajdzie się w samym sercu puszczy, ten kawałek puszczy już zawsze będzie nosił w swoim sercu…

klasy 3ab z wychowawcami